(fot. 100/100) Lotnisko w Wiedniu. Szok termiczno - klimatyczny. Do samolotu do Warszawy wsiadamy w śnieżycy. Podobnie wysiadaliśmy z samolotu z Bangkoku. Z nami nie było tak źle, przewidująco zabraliśmy do bagaży podręcznych polary i kurtki. Ale widzieliśmy jak inni pasażerowie w szortach, sandałach i cienkich koszulkach biegli przez śnieg do podstawionych lotniskowych autobusów, bo rękaw terminala akurat zamarzł. ;-)